lunes, 15 de octubre de 2007

Bilbao rządzi

Aupa!

Tytuł mówi tym razem nie o samym mieście, lecz o naszym profesorze od baskijskiego (el euskara) - Xabim Bilbao, ktory mimo swieta narodowego 12 października postanowił zorganizowac dodatkowe zajecia z języka. Gdyby to była jakaś Estadistica III albo inna Sociología de Algo, to przez mysl by mi nie przeszlo, aby wyrwac sie z lozka. Jednak baskijski to baskijski. I tym razem nie byle gdzie, bo w jednej z typowych miejscowych tabern na Casco Viejo (stare miasto). W ciagu kilku godzin uczylismy sie przydatnych zwrotow niezbednych do poruszania sie po baskijskiej knajpie; jak zamowic piwo, wino, spytac sie o cene, rachunek i...o toalete na samym koncu. Nastepnie kazdy z nas przeszedl praktyczny kurs przy barze, zamawiajac odpowiedni trunek. Na samym koncu nietypowej lekcji okazalo sie jednak, ze wszystko jest ya pagado (juz zaplacone). Ciekawe, czy kolejna fiesta przypada w piatek...mam nadzieje, ze tak ;)

Na razie umiem niewiele po baskijsku, ale:

Aupa! Zer moduz? Oso ondo?
Ni Piotr naiz eta varsoviarra naiz. Eta zu, nongoa zara?
Ni soziologiako ikaslea naiz.
Agur!

;) prawda, ze niepodobne za bardzo do niczego?

(no dobra, tak naprawde umiem wiecej, ale nie bede szpanowac)

3 comentarios:

Unknown dijo...
Este comentario ha sido eliminado por el autor.
Unknown dijo...

szpanujesz, bo myślisz, że nikt Cię nie sprawdzi, ale możesz się przeliczyć, Zimek, już Ricardo te teksty zweryfikuje, nie bój się ;) poza tym, co to za filozofia piwo zamówić - nawet po litewsku mi się kiedyś udało i to bez pomocy naukowych...hehe

Karol dijo...

Siemanko blogersie. No brawo brawo. Kłaniam się nisko:) Czy lachony już wyrywasz, czy też zapoznajesz niewiasty?